czwartek, 17 maja 2012

Najszczęśliwszy mąż na świecie –św. Józef

Jezus przychodząc na ziemię ujrzał najpierw Józefa i Maryje. Dzisiejszy dzień leży w kalendarzu liturgicznym  pomiędzy wspomnieniem św. Józefa Robotnika a Matki Bożej Królowej Polski. Prostego cieśli i młodej żydowskiej dziewczyny. Bóg nie wybiera zamożnej rodziny, a prostą parę nastolatków. Św. Józef zdaje się być na kartach Ewangelii milczącym świadkiem wydarzeń. Zakochuje się w najpiękniejszej dziewczynie na świecie. Na początku chce się oddalić, by nie narazić swojej narzeczonej na zniesławienie. Ufa jej, że będzie matką Syna Bożego. Przyjmuje zadanie bycia ziemskim ojcem Syna Bożego. Z pewnością w swoim sercu borykał się on z tą decyzją. Na młodzieńca, jakim był wówczas św. Józef spadło zadanie utrzymania Maryi i jej Syna, który w świetle prawa żydowskiego był także jego synem. Choć pochodził z tytułowanego rodu, nie posiadał rodowego majątku.   Z kart Pisma świętego nie wiemy, jak dokładnie wyglądały relacje Józef – Jezus. Józef wraz z Maryją martwią się, gdy spostrzegają nieobecność dwunastoletniego Jezusa w Jerozolimie. Można sobie wyobrazić Józefa, który pokazuje małemu Jezusowi narzędzia stolarskie i uczy Go rzemiosła.
Mąż, ojciec i pracownik. Św. Józef jest patronem narzeczonych i kojarzenia małżeństw (,,swatania”). Sam jako narzeczony Maryi stanął przed trudnym wyborem, dlatego oręduje , aby jak powiedział A. Exupery ,,ocalić ich miłość od zepsucia”.  Pomaga także rozeznać konkretnie, czy ten / ta są sobie przeznaczeni. Rozwiązuje problem samotności. Sam mógł oddalić się od Maryi, może wstąpił by do armii rzymskiej, być może pracował by od świtu do nocy, aby zapomnieć  o tej, którą przecież kochał. Św. Józef uczy nas, jak być prawdziwym mężczyzną, który zawsze troszczy się o kobietę, którą pokochał i nie ucieka przed problemami. Co mnie osobiście uderza – wierzy on Maryi, która przecież przekazuje mu Słowo samego Boga, że będzie Matką Jego Syna. Dla nas Słowo Boże też nieraz brzmi jak coś nierealnego, wielu ludzi puka się w czoło na myśl o modlitwie i podjęciu się wypełniania przykazań. Ale czy św. Józef się zawiódł? W Piśmie Świętym nie ma nic o okolicznościach jego śmierci. Możemy domyślać się, że zmarł przed rozpoczęciem przez Jezusa publicznej działalności. A więc przy jego śmierci oraz pogrzebie byli z pewnością Jezus i Maryja. Dlatego św. Józef patronuje Dobrej Śmierci.
Na przestrzeni lat książki i filmy dostarczały nam wiele wzorów ,,prawdziwych” mężczyzn. Był Zbyszko z Bogdańca, Robin Hood, , Desperado i wiele innych postaci, które odznaczały się męstwem, i stawały się wówczas wzorem wymarzonego ,,księcia z bajki”. Czy św. Józef, ufający swojej narzeczonej i biorący na siebie wychowanie Syna Bożego nie jest aby bardziej wzorem dla mężczyzn niż Desperado, wprawdzie przystojny, lecz żądny zemsty i podporządkowujący niej całe swoje dalsze życie? Milczący św. Józef, nie ukrywający na początku lęku, lecz z miłości do Boga i Maryi wypełniający wolę bożą i drugi -  awanturnik ,,likwidujący” po kolei wszystkich wrogów.  Niech przez tą milczącą postać św. Józefa Bóg wskazuje nam drogę do wypełniania Jego woli i będzie praktycznym wzorem prawdziwego mężczyzny.
Ł.G

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz