piątek, 9 grudnia 2011

Doświadczenie wiary - broń do nieba

W ostatnich latach w naszym kraju wytworzył się stereotyp ,,moherowego beretu”, a raczej – według niektórych redaktorów – ,,moherowej armii”. Wielu z ludzi przyjmuje bezdyskusyjnie, ten lansowany przez media termin. Nie snując dalszej refleksji na temat (nie)słuszności tego terminu oraz ogromu pogardy medialnej , przyjrzyjmy się jednej z ,,broni” tej ,,armii”.
,,Broń „ ta jednak nikogo jeszcze nie skrzywdziła – co więcej – jest bronią skuteczną w walce o niebo. Jest nią różaniec, łączony najczęściej z powszednią czynnością statystycznej emerytki. Tu kolejny stereotyp, który trzeba nam katolikom na co dzień obalać. Kółka różańcowe, gromadzone przez dzieci z całej Polski, znane osobistości świata polityki i sportu , dające świadectwo mocy modlitwy różańcowej ukazują jego rzeczywistą siłę. Czy Tomasz Adamek, odmawiający różaniec przed każdą walką przypomina komuś wizerunek katolickiego fundamentalisty noszącego moherowy beret ? Na różaniec trzeba spojrzeć pod kątem jego budowy. Modlitwa różańcowa to jakby streszczenie najbardziej kluczowych wydarzeń Nowego Testamentu. Zaczynając od Zwiastowania i Niepokalanego Poczęcia Maryi, radując się z Narodzenia Jezusa, będąc świadkami wesela i cudu w Kanie, idąc z Jezusem Jego Drogą Krzyżową , dziwiąc się razem z kobietami widząc pusty grób  niejako uczestniczymy w tych wydarzeniach drogi zbawienia. Odmawiając Zdrowaś Maryjo łączymy się z Matką Bożą w jej radościach i cierpieniach, ucząc się jednocześnie od niej zawierzenia Panu Bogu całego swojego życia. Życie chrześcijanina podobne jest do różańca, zwieńczone krzyżem, pełne jest sytuacji, kiedy musimy opowiedzieć się za Jezusem, jak Maryja przyjmować Bożą wole. Różaniec dla niejednego człowieka był ratunkiem z nałogów. Jan Budziaszek, perkusista zespołu Skaldowie doświadczył modlitwy różańcowej idąc w pielgrzymce pieszej na Jasną Górę : ,, Po tej pierwszej pielgrzymce jeszcze nic nie wskazywało, że zamienię źródło moich natchnień i alkohol, i marihuanę na tabernakulum i różaniec. (…)  Od tej pory Różaniec jest dla mnie tą drogą, którą jedni nazywają drogą do Jezusa, a ja drogą do wolności. Jeszcze się nie zdarzyło, żeby ten, kto odmawia codziennie pięć dziesiątków różańca, po roku nie wszedł na drogę do wolności.” W wielu objawieniach Maryja polecała odmawiać różaniec. Nie jest to nic dziwnego, bowiem jako Nasza Matka, przez różaniec jest blisko nas, blisko naszej codzienności. W tę codzienność warto wpisać różaniec, chociaż jedną Tajemnice dziennie , łącząc odmawianie z rozważaniem. Dobrze jest wyobrazić sobie wydarzenie danej Tajemnicy. Gdzie bym był , gdybym był naocznym jej świadkiem? Co bym czuł? Warto może w drodze do pracy, szkoły sięgnąć po tę  ,,broń” do nieba, szczególnie w październiku, miesiącu szczególnej czci Matki Bożej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz