piątek, 9 grudnia 2011

Doświadczenie wiary – ministrant

Niedawno się zabawiał przy kościelnej bramie;
jako “zbójca”, przed wiejską zmykał łobuzerią.
Dzisiaj kroczy z powagą, z przejęciem i serio,
bo kapłańskiej go zaszczyciło znamię.
 
Od serc ludzi dorosłych promienność się sączy
ku tej krągłej głowince, przyciętej czuprynie.
Jego głosik za tłumy wiernych w niebo płynie,
jako za orłów stada dzwoni śpiew skowrończy.
 
A gdy klęka nabożnie, gdy w dzwonki zabrzęczy
i fałdy swej komeżki starannie przygładza,
wtedy łaska nań Boża schodzi w jasnej tęczy.
 I w pochylonym malcu jest jakowaś władza, 
 która młodych i starych budzi z ospałości
 i myśl niesie ku Stwórcy, ku wiecznej światłości.

Ruth Schaumann  Ministrant
Czekasz na rozpoczęcie Mszy świętej. Słyszysz dzwonek. Wychodzi kapłan, otoczony ministrantami. Kim jest ministrant ? Jest sługą kapłana, czyli w momencie liturgii samego Pana Jezusa. Jest chłopcem, mającym jak każdy zarówno swoje dobre i złe zachowania. Ale służy. Poświęca swój wolny czas, jest blisko Chrystusa, który mieszka w Tabernakulum.
Słyszę często, jaka ,,ta cała młodzież jest zła i nie dobra”, nic nie robi, tylko przesiaduje na ławce, pijąc tanie wino z ,,Biedronki”, a dzieci zepsute, bo ciągle siedzą przed komputerami. Ujawniają się tu dwie skłonności człowieka : do narzekania i zbyt pochopnego uogólniania. Narzekanie – trzeba widzieć konkretnych ludzi, konkretny problem, a nie spychać  całą warstwę młodzieży do rangi okupujących ławkę. Do czego zmierzam : widzieć i doceniać również dobre rzeczy w morzu nienawiści tego świata i pogoni za pieniądzem. Piękne jest świadectwo wiary dzieci i młodzieży. Służba jest świadectwem wiary, bo służy się komuś, będąc przekonany, że ,,ten ktoś” tam jest. Bycie ministrantem jest fajne , o ile sens służby nie jest rozmyty i nie sprowadza się tylko do ,,kasy z kolędy”. Jest prawdą , że środowisko ministrantów jest ,,kuźnią” powołań kapłańskich . Ten malec, który teraz nieporadnie chwyta dzwonki, może być w przyszłości kapłanem. Ze tego środowiska wyrasta również ,,dobry materiał” na przyszłych mężów – bycie ministrantem jest poddaniem się określonej formacji zarówno duchowej jak i ludzkiej. Służba przy Ołtarzu, wspólne wyjazdy, ogniska i rozmowy formują młodsze pokolenia, bowiem przekrój wiekowy ministrantów jest przeważnie dość rozpięty. W naszych codziennych modlitwach prośmy za ministrantów, aby wyrośli na dobrych ludzi i aby przy Ołtarzu było ich coraz więcej.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz