piątek, 9 grudnia 2011

Doświadczenie wiary - Niebiosa rosę... (7.12)

Kojarzą się nam zwykle z lampionami, robionymi ręcznie pod czujnym okiem rodziców, z przezwyciężaniem snu i pierwszymi śniegami. Roraty- Msze święte odprawiane rano w Adwencie ku czci Matki Bożej. Matka Boża miała specjalny udział w przyjściu Jezusa – Boga – Człowieka na ziemię. Czcimy ją jako tę, która wydała na świat  Bożego Syna – była niejako ,,żywym tabernakulum”. Pokorna postawa tej wybranej przez Boga młodej żydówki daje nam przykład zaufania Bożym zamiarom. Czas przed narodzeniem Jezusa nie był czasem sielanki dla rodziny z Nazaretu – Jezus nie rodzi się w bogatej gospodzie, lecz w stajni. Potem również Święta Rodzina musi uciekać przed Herodem, który chce zabić Jezusa. Dalej karty Pisma świętego pokazują nam Matkę Bożą jako tą , która trwa przy Jezusie. Dostrzec można później cichy i osobliwy wpływ, jaki Maryja wywiera na swojego Syna, wstawiając się za sługami martwiącymi się brakiem wina na weselu w Kanie Galilejskiej. ,,Czyńcie cokolwiek wam powie” – mówi do sług weselnych.
Adwent jeszcze wyraźniej ukazuje nam, że Maryja jest również naszą Matką. Podobnie jak owi słudzy w Kanie Galilejskiej słyszymy jej wezwanie  posłuszeństwa Jezusowi - ,, Czyńcie cokolwiek wam powie” . Posłuszeństwo Bogu to postawa świadomości, że jesteśmy dziećmi bożymi, a kto jak nie Matka jest bardziej uległy prośbom swych dzieci? Matka Boża czeka na nas do ostatnich chwil naszego ziemskiego życia. Jest w Potopie Henryka Sienkiewicza taka jedna z niezapomnianych scen. Oto w oblężonym Tykocinie kona Janusz Radziwiłł. Charłamp, wierny sługa, składa w dłonie zmarłego zdjęty z własnego pancerza ryngraf z Matką Boską. W tym momencie wkraczają zdobywcy zamku - wojacy królewscy.
" Nie żyje, nie żyje - poszedł głos z ust do ust. Nie żyje zdrajca i sprzedawczyk!
- Tak jest - rzekł ponuro Charłamp. - Ale jeśli sponiewieracie ciało jego i na szablach je rozniesiecie, źle uczynicie, bo Najświętszej Panny przed skonaniem wzywał i Jej konterfekt w ręku dzierży. Słowa te wielkie uczyniły wrażenie. Krzyki umilkły. Natomiast żołnierze poczęli się zbliżać, obchodzić sofę i przypatrywać się nieboszczykowi...
- Prawda jest – rzekł cichym głosem pan Zagłoba. Najświętszą Pannę w rękach trzyma i blask mu od Niej na lica pada.
To rzekłszy zdjął kołpak z głowy. W tej chwili uczynili to wszyscy inni. Nastało milczenie, pełne szacunku.
Iluż z nas ma zdjęcia swojej matki na biurku, w porflelu, na honorowym miejscu w salonie. Świadczy to o głębokiej więzi i przywiązaniu. Cudowny medalik z wizerunkiem Matki Najświętszej jest również głębokim znakiem przywiązania, które połączone z prośbami o wstawiennictwo buduje naszą relacje z naszą Niebiańską Matką. Medalik sam w sobie nie jest cudownym amuletem, zapewniającym szczęście. Potrzeba nam tu postawy dziecka, gotowego być wychowywane, zgodnie z wolą jego Matki.
Adwent to dla nas okazja do odrodzenia się w byciu dzieckiem bożym, przepełnionym prostą wiarą i prostotą życia. Aby nasze całe życie przepełnione było blaskiem Niepokalanej Dziewicy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz