piątek, 9 grudnia 2011

Doświadczenie wiary - Maryja Matka Dobrej Śmierci

Trwając w temacie przemijania natrafiłem ostatnio na  niesamowitą historię, którą  opisali reporterzy ABC News.
94 letni Gordon Yeager i 90 letnia Norma byli małżeństwem 72 lata. W środę uczestniczyli w wypadku samochodowym. Zostali przewiezieni do pobliskiego szpitala z licznymi złamaniami i innymi obrażeniami, gdzie  położono ich obok siebie. Małżonkowie cały czas trzymali się za ręce. Ich syn Dennis Yeager przekonuje, że nawet w takim momencie jego rodzice dbali wyłącznie o siebie nawzajem. - Mówiła, że boli ją klatka piersiowa, ale pytała co się dzieje z tatą. Natomiast on, mimo ogromnego bólu pleców, pytał tylko o mamę - relacjonuje syn. Gordon zmarł o 3:38. Jednak lekarze byli niezwykle skonfundowani, ponieważ mimo braku oddechu, aparatura pokazywała bicie serca. Okazało się jednak, że monitory wykrywały bicie serca Normy, która trzymała swojego męża za rękę. Norma zmarła godzinę później. - Tata zawsze mawiał, że warto czekać na kobietę. Tata czekał na nią godzinę i trzymał dla niej drzwi - mówi Dennis.
Ta historia uświadamia nam, że nawet w obliczu śmierci miłość jest silniejsza. Węzeł małżeński, którym kapłan złączył owych ludzi w dniu ślubu okazał się dosłownie nierozerwalny, uczynił ich osoby jednością. Taką jedność mają nie tylko małżonkowie, ale i mają ją już od urodzenia dzieci ze swoją matką. Maryja jest naszą Matką, która również w chwili naszej śmierci trzymać nas będzie za rękę. Jednak wierzymy, że jej obecność i pomoc nie ograniczy się tylko do samego towarzyszenia do momentu zgonu.  Mamy prawo do przekonania, że ta macierzyńska ręka wprowadzi nas ufających synów i córki Maryi przed majestat Boga.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz